05 grudnia

Gra strategiczna Trixie Flip Board - recenzja


Bardzo niskie temperatury nie sprzyjają długim spacerom. Gdy mróz nieźle daje się we znaki, wraz z Mango zdecydowanie najwięcej czasu spędzamy w ciepłym, suchym i przytulnym domu, najchętniej grzejąc się pod kocykiem, popijając gorące napoje (ja) i słodko pochrapując (pies). Z drugiej strony w okresie jesienno-zimowym częściej niż zwykle sięgam nie tylko po kubek z herbatą, ale także smakołyki i kliker. Ponieważ nie zawsze jestem w stanie zapewnić Mango odpowiednią dzienną dawkę ruchu, staram się nadrabiać stymulacją umysłową, głównie w formie treningów sztuczek i pseudoobi. Chętnie sięgam również po wynalazki, których zadaniem jest zmęczyć i wyciszyć czworonoga - maty węchowe, zabawki na jedzenie... A od miesiąca testujemy tak zwaną grę strategiczną - konkretnie Flip Board firmy Trixie (level 2, jak głosi napis na opakowaniu). Jest to nasza pierwsza zabawka tego typu. Przy wyborze kierowałam się przede wszystkim poziomem trudności: na początek szukałam czegoś stosunkowo łatwego - ale nie banalnego, bo Mango to inteligentna bestia.
Jeśli jesteście ciekawi, czy rudzielec poradził sobie z nowym wyzwaniem, które przed nim postawiłam i chcecie dowiedzieć się, jak oceniam samą zabawkę - zapraszam!


Trixie Flip Board składa się z okrągłej plastikowej planszy o średnicy 23 cm, w której znajdują się otwory mające pełnić funkcję schowków na przysmaki. Ale żeby nie było za łatwo, jeśli pies chce dostać się do smakowitych kąsków, wpierw musi uporać się z wieczkami, pokrywkami i stożkami. Zabawka ma za zadanie pobudzać psa do myślenia, a także ćwiczyć jego koncentrację i rozwijać zmysł węchu.


Jeśli chodzi o wytrzymałość zabawki, opinie internautów są podzielone. Ja osobiście jestem zadowolona - mimo dosyć intensywnego użytkowania i kontaktu z łapami (a więc i pazurami), a nawet zębami (ale to już pojedyncze przypadki) planszy nie szpeci ani jedna ryska, nie ucierpiały też żadne jej elementy. Zaznaczyć przy tym należy, że Mango zgodnie z zaleceniami zawsze korzysta z zabawki w mojej obecności.

Trixie Flip Board posiada gumową krawędź, która skutecznie uniemożliwia ślizganie się gry po gładkich powierzchniach.

Teraz dla równowagi minusik: każdorazowo po zabawie gra jest mokra od śliny, dlatego wymaga regularnego czyszczenia. Jeśli chcemy, możemy użyć do tego celu zmywarki.


Mango jest raczej kumaty, więc szybko rozpracował zabawkę. Aktualnie odnalezienie ukrytych przysmaków nie sprawia mu najmniejszego problemu. Nie oznacza to, że produkt nie spełnił moich oczekiwań. Nie widzę powodu, dla którego miałabym od razu wrzucać Mango na głęboką wodę. Gra umożliwiła mi łagodne wprowadzenie whippeta w świat zabawek edukacyjnych - bo na Trixie Flip Board zapewne się nie skończy.


Słowem podsumowania: jeśli Wasz pies nie ma zbyt dużego (albo żadnego) doświadczenia z zabawkami interaktywnymi i szukacie sposobu, by umilić mu długie jesienne i zimowe wieczory, Trixie Flip Board będzie jak znalazł. Polecam!

Recenzja powstała we współpracy ze sklepem internetowym fera.pl.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz