30 marca

Obroże Sowinka Design - recenzja

Obroże Sowinka Design - recenzja

Uwielbiam psie akcesoria handmade. Nad gotowcami mają tę przewagę, że możemy zaprojektować je od podstaw - decydujemy o (na przykładzie obroży) długości, szerokości, wzorze lub kolorze, rodzaju podszycia (albo jego braku), zapięcia, a także - w niektórych przypadkach - tkaniny. Bardzo cenię sobie taką możliwość personalizacji - zależy mi na akcesoriach maksymalnie dopasowanych do moich potrzeb i preferencji.

Dzisiaj pod lupę wezmę trzy zupełnie różne obroże firmy Sowinka Design. Oto i one.


Obroża numer jeden. Typ zapięcia: sprzączka. Rodzaj tkaniny: bawełna satynowa. Podszycie: pianka przypominająca neopren.


Obroża numer dwa. Typ zapięcia: półzacisk. Rodzaj tkaniny: len/bawełna. Podszycie: pianka przypominająca neopren.


Obroża numer trzy. Typ zapięcia: zatrzask. Rodzaj tkaniny: sztuczny zamsz. Podszycie: brak.

O FIRMIE
Sowinka Design to czteroosobowa polska firma, która swoją działalność rozpoczęła w 2013 roku. Właścicielom czworonogów oferuje wykonane ręcznie akcesoria: obroże, szelki, smycze, a także bandamki. Jest w czym wybierać - tym bardziej, że Sowinka poszczycić się może ogromem możliwości zarówno w kwestii dostępnych wzorów, jak i typów zapięć czy rodzajów tkanin.


OBSŁUGA KLIENTA
Kontakt z firmą jest bardzo dobry. Pani Ewa sprawnie odpisuje na wiadomości, a w razie potrzeby pomoże, doradzi i odpowie na wszelkie pytania.
Do niedawna złożenie zamówienia było możliwe jedynie za pośrednictwem Facebooka; aktualnie Sowinka posiada własny sklep internetowy, co bardzo przyspiesza cały proces - wystarczy kilka kliknięć i nasze zakupy lądują w wirtualnym koszyku.
Nowymi psimi akcesoriami będziemy mogli cieszyć się parę tygodni po uiszczeniu zapłaty. Mogłoby się wydawać, że to dość długi czas realizacji zamówienia, nie należy jednak zapominać, że wszystkie Sowinkowe obroże, smycze czy szelki wykonywane są ręcznie. Zresztą, wierzcie mi lub nie, ale na tak zadowalający (przynajmniej w moim przypadku) efekt końcowy warto poczekać.


PIERWSZE WRAŻENIE
Po otwarciu przesyłki od Sowinki moim oczom ukazał się estetyczny woreczek z logo firmy. Oczywiście najbardziej interesowała mnie jego zawartość, toteż czym prędzej wyjęłam ze środka trzy przepiękne obróżki. Pierwsze kilka minut poświęciłam na zachwycanie się ich wyglądem. Wszystkie zostały też dokładnie obmacane, skontrolowałam jakość wykonania i wytrzymałość szwów. Następnie dokonałam przymiarek na psie. Okazało się, że wszystkie obroże świetnie leżą na Mango. Przyszła pora na część właściwą, a więc...

TESTY
Obroże dotarły do nas pierwszego grudnia, jak nietrudno więc obliczyć, czas trwania testów wyniósł mniej więcej cztery miesiące. Ze względu na stale (i drastycznie) zmieniające się warunki atmosferyczne (nawet w obrębie kilku tygodni - zresztą wszyscy wiemy, jak wygląda zima w Polsce) obroży używaliśmy naprzemiennie - chciałam, aby każda z nich doświadczyła zarówno śniegu, jak i deszczu oraz błota.


WYTRZYMAŁOŚĆ I ODPORNOŚĆ NA BRUD
Różnice pomiędzy poszczególnymi obrożami dosyć szybko dały o sobie znać. Zdecydowanie najgorzej w starciu z brudem wypadła ta z bawełny satynowej. Niedługo czeka ją trzecie pranie. Dodatkowo materiał lekko przetarł się w kilku miejscach. W znacznie lepszym stanie jest obroża na tkaninie len/bawełna, która, jeśli nie liczyć paru drobnych zabrudzeń, wciąż prezentuje się nadzwyczaj dobrze. No i wreszcie obroża ze sztucznego zamszu - najjaśniejsza, a wygląda... właściwie jak nowa.
Natomiast jeśli chodzi o ogólną wytrzymałość, wszystkie obróżki poradziły sobie równie świetnie. W trakcie trwania testów nie ucierpiały żadne ich elementy. Nitki są na swoim miejscu, okucia nie zardzewiały, klamra co najwyżej lekko się porysowała.

UWAGI
Standardowo - zaczepy na adresówkę bardzo ułatwiłyby życie, szczególnie przy obrożach o tak masywnych okuciach.


PODSUMOWANIE
Obroże firmy Sowinka Design świetnie się u nas sprawdziły i z pewnością będę polecać je innym psiarzom (chyba że w przeciągu kilku najbliższych miesięcy czy lat zmienię zdanie na ich temat, jednak mam nadzieję, że nie znajdę ku temu powodów). Są lekkie, starannie wykonane, a poza tym... Mango pięknie w nich wygląda.


CENA
Cena różni się w zależności od tkaniny, podszycia, wymiarów itp. Nasze obroże są warte kolejno 62, 70 i 85 zł.

Recenzja powstała we współpracy z firmą Sowinka Design.

Za cztery pierwsze zdjęcia dziękuję pani Ewie.



20 marca

Zimowe zdobycze

Zimowe zdobycze

Zima nieodmiennie kojarzy mi się z konkursami, promocjami, prezentami i... wydawaniem pieniędzy. Dlatego też, podobnie jak w zeszłym roku, nie mogło zabraknąć haulu z tego okresu. Tym bardziej, że w ciągu ostatnich trzech miesięcy (grudzień, styczeń, luty) uzbierało się naprawdę sporo interesujących produktów, które chciałabym Wam pokazać. Ciekawi? No to zaczynajmy!

ZAKUPY

Psie sprawki autorstwa J. Krupy - upolowane w Biedronce za... 1 grosz (nie sprzedawały się). Jeszcze nie zaczęłam czytać.


Akcesoria do obedience firmy Wooddog: w pełni spersonalizowany (napis, wymiary) aport drewniany i zestaw ośmiu patyczków węchowych. Pierwsze wrażenie bardzo pozytywne. Reszta wyjdzie w praniu.


Czasopisma o tematyce kynologicznej. Dog and Sport mam prenumeratę, a Mojego Psa i Kota kupuję okazjonalnie, kiedy jakiś artykuł wyjątkowo mnie zainteresuje.


Dyski neoprenowe firmy Czech Black. Wyczuwam hit... Ale pożyjemy, zobaczymy. Póki co mamy je za krótko, żeby wysnuwać takie stwierdzenia.

 

Kaganiec weterynaryjny firmy Trixie. Kiedy przychodzi do obcinania pazurów, Mango zaczyna pozwalać sobie na zbyt wiele. Pora temu zaradzić.


Przysmaki Chewies - niewielkie, miękkie, smakowite. Kupione z myślą o treningach.


NAGRODY

Mata i zabawka firmy Pet Lux - rewelacja! Mata totalnie skradła moje serce - jest prześliczna, wyjątkowo praktyczna i bardzo przyjemna w dotyku. Mango natomiast szczególnie upodobał sobie kostkę, która świetnie sprawdza się w roli zabawki do memłania.

 
Obroża z paracordu firmy Doggie Bears. Odkąd zobaczyłam tę obróżkę na Loopince, wiedziałam, że prędzej czy później trafi w moje ręce. Nie minęło kilka miesięcy, a udało mi się zgarnąć ją w konkursie. To się nazywa mieć farta!


Rybne przysmaki Simpsons, czyli raj dla psiego podniebienia. Mango poleca.


Legowisko Recobed - śliczne, prawda? Mnie podoba się bardzo. Pies też nie narzeka. 😉


RZECZY DO TESTÓW

Psiego najlepszego autorstwa W. B. Camerona - przeurocza powieść w świątecznym klimacie. Recenzja: klik.


Obroże firmy Sowinka Design. Nie chcę spojlerować Wam recenzji, która - jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem - pojawi się w następnym poście, dlatego napiszę krótko: jestem bardzo, ale to bardzo zadowolona. Po więcej zapraszam na bloga już w przyszłym tygodniu.
Zdjęcie dzięki uprzejmości Sowinki.


Produkty marki Francodex. Pasta, przysmaki, pastylki i płyn, a wszystko w trosce o zdrowe zęby mojego czworonożnego testera. Do tego szampon neutralizujący zapachy. Wyglądajcie recenzji.


PREZENTY

Piłka Nerf Dog - mama wypatrzyła w zoologicznym i nam sprezentowała. Całkiem fajna zabawka. Posiada piszczałkę, czym z marszu zyskała sobie aprobatę Mango.


Zestaw dziesięciu fastbacków - na mikołajki poprosiłam rodziców o frisbee i - o dziwo - zgodzili się zafundować mi komplecik. Cieszę się, że wreszcie mam namacalną motywację do treningów rzutowych.


Prezenty mikołajkowe od fera.pl: kubek, kalendarz, kartka z życzeniami, szarpak, pluszowa owca oraz dwa opakowania smakołyków - przemiły gest w stronę blogerów, z którymi Fera współpracuje. Jeszcze raz dziękujemy! Jedzonko smakuje, owca robi furorę, a kalendarz od stycznia wisi nad moim biurkiem.


Skarpetki z pieskami. W 2017 roku Mikołaj wyjątkowo się postarał - skarpetki również pochodzą od niego.


Psiarska pościel firmy Faro. Uwielbiam haszczaki, a ten to cudo nad cudami. Pościel jest tak piękna, że aż głupio mi jej używać.


Maskotka Lumo Stars - kolejny husky, słodziutki i megamiękki. Dumnie prezentuje się na półce z książkami.


To już wszystko.

Patrząc na dyski i akcesoria do obi nasuwa mi się jedno stwierdzenie: to będzie aktywny rok. Byle tylko śnieg stopniał jak najszybciej, bo póki co sypie, sypie i końca nie widać. Wiosno, przybywaj!